Po święcie św. Andrzeja hymny przedświęcia Bożego Narodzenia słyszane są kolejny raz w dzień św. Mikołaja, biskupa Miry Licyjskiej z czwartego wieku, który przez lata zaczął być w szczególny sposób łączony ze świętem Narodzenia Chrystusa.
Biskupów upiększenie i ojców chwałę, źródło cudów w pieśniach pochwalnych opiewamy, mówiąc: Raduj się, obrońco mieszkańców Mirry i czcigodny arcykapłanie, kolumno niezachwiana. Raduj się, świeczniku najjaśniejszy, oświecający krańce świata cudami. Raduj się, zasmuconych Boża radości i skrzywdzonych gorący orędowniku. I teraz, błogosławiony Mikołaju, nie przestawaj modlić się do Chrystusa Boga za czczących zawsze z radością i miłością świąteczną pamięć Twoją.
Pustynio, upiększ się, Owieczka bowiem idzie nosząc w łonie Chrystusa. Żłobie, przyjmij Tego, który słowem uwolnił nas, zrodzonych z ziemi, z bezsensownego działania. Pasterze, grając na piszczałkach świadczcie o cudzie budzącym bojaźń. Magowie z Persji, przynieście Królowi złoto, kadzidło i mirrę, albowiem Pan przyszedł z Dziewicy Matki. Przypadając do Niego jako służebnica, Matka pokłoniła się i pytała trzymanego w Jej objęciach: Jak zamieszkałeś we mnie? Jak wyrosłeś we mnie, Wybawicielu mój i Boże?
Oblubienico Dziewico, skąd przyszłaś? Kto Ciebie zrodził? Kto jest matką Twoją? Jakże Stwórcę nosisz na ręce? Jakże nie uległo zmianie łono Twoje? O, wielkie i przesławne tajemnice dokonujące się w Tobie widzimy na ziemi, Najświętsza! Przygotowujemy Tobie godną pustynię na ziemi i prosimy o przysłanie gwiazdy z niebios, a magowie przychodzą ze wschodu ziemi na zachód, aby zobaczyć zbawienie ludzi, w żłobie owinięte pieluszkami. [stichery z wieczerni ku czci św. Mikołaja].
Tak jak przykre jest widzieć św. Mikołaja zmienionego w przebranego w czerwony strój „mikołaja” – symbol świeckich „zimowych świąt” – podobnie łatwo jest zrozumieć, dlaczego święty biskup stał się tak blisko połączony ze świętem Narodzenia Chrystusa. Historie o świętym, stworzone i wzbogacone przez chrześcijańską wyobraźnię przez długie wieki w różnych czasach i miejscach, opowiadają o prostej wierze i miłości człowieka, znanego tylko z jego dobroci i miłości.
Szczególną kwestią, dotyczącą wizerunku św. Mikołaja w Kościele jest to, że nie jest on znany z niczego szczególnego. Nie był teologiem i nigdy nie napisał ani słowa, jest znany w pamięci wiernych jako gorliwy obrońca prawdziwej wiary, rzekomo zaczepiający heretyka Ariusza na pierwszym soborze powszechnym w Nicei za zaprzeczanie boskości Bożego Syna. Nie był ascetą i nie dokonał żadnych wyczynów w zakresie postów i czuwania, a jest wychwalany za osiągniecie „owoców Ducha Świętego… miłości, radości, pokoju, cierpliwości, uprzejmości, dobroci, wierności, łagodności, opanowania” (Gal 5, 22-23). Nie był mistykiem w naszym rozumieniu tego słowa, ale codziennie żył w Panu i był pobożny we wszystkich swoich słowach i czynach. Nie był prorokiem w sensie dosłownym, ale głosił Słowo Boże, wytykał błędy grzeszników, bronił praw uciskanych i cierpiących i z niezwykłym współczuciem i miłosierdziem walczył z każdym przejawem niesprawiedliwości. Jednym słowem – był dobrym duszpasterzem, ojcem i biskupem dla swojej owczarni, znanym szczególnie z jego miłości i troski o ubogich. Najprościej mówiąc, był cudownie dobrym człowiekiem.
Tak lekko w dzisiejszych czasach używamy określania „dobroć”! Jak łatwo mówimy o kimś, że jest „dobrym” człowiekiem! Jak lekko mówimy – „oni są dobrymi ludźmi”! Nastolatka przedawkuje narkotyki, a sąsiedzi mówią reporterom – „Ale ona była zawsze taką dobrą dziewczyną, a jej rodzice to tacy mili ludzie”. Młody człowiek popełnia jakieś poważne przestępstwo i następuje ta sama retoryka „Ale on był zawsze takim dobrym chłopcem, a jego rodzina jest taka miła”. Człowiek umiera na polu golfowym po życiu wyróżniającym się latami czerpania zysków i picia martini, ale reakcja jest taka sama: „On był dobrym człowiekiem, tak, miłym facetem”. Co „dobry” i „miły” naprawdę znaczy w takich przypadkach? Co opisują? Co wyrażają?
Ewangelia Łukasza mówi, że pewnego dnia „zwierzchnik” przyszedł do Jezusa i zapytał „Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?” „Jezus mu odpowiedział: Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg.” (Łk 18,18; zobacz również Mk 10,18). Wersja świętego Mateusza mówi, że Jezus odpowiedział człowiekowi mówiąc „Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry.”(Mt 19,17). Jakkolwiek byśmy nie interpretowali słów Chrystusa, co najmniej jeden punkt jest jasny. Jezus reaguje na prześmiewcze, może nawet sarkastyczne użycie określenia „dobry”, poprzez odniesienie się do właściwego źródła. Jest tylko Jeden, który jest dobry i to jest sam Bóg. Jeśli chcesz mówić o dobroci, wtedy musisz zdać sobie sprawę, o czym i o Kim mówisz.
Jak Bóg i jak Jezus, święty Mikołaj był autentycznie dobry. Prawdziwa dobroć jest możliwa. Bo, by znów zacytować Pana, „u ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest możliwe.” (Mt 19,26). Istota ludzka, nawet człowiek bogaty, który wierzy w Boga, może być autentycznie dobry dobrocią samego Boga. „Bo zaprawdę, powiadam wam” – mówi Pan – „Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy… nic niemożliwego nie będzie dla was.” (Mt 17, 20-21).
Mesjasz przyszedł, aby ludzie mogli żyć życiem, które jest – mówiąc stanowczo – po ludzku niemożliwe. Przyszedł, aby ludzie mogli być rzeczywiście dobrzy. Jednym z największych i najukochańszych przykładów wśród wierzących, który jest prawdziwy, to święty biskup Miry, o którym nie wiadomo niemal nic więcej, oprócz tego, że był dobrym. Choćby z tego powodu on pozostaje, nawet w zsekularyzowanej formie, prawdziwym duchem Bożego Narodzenia.
Owoc męstwa Twego, czcigodny ojcze, oświecił serca wiernych, któż bowiem słysząc o niezmierzonej pokorze i cierpliwości Twojej nie zadziwi się? O Twojej łagodności dla ubogich i pocieszaniu cierpiących? Wszystkich wspaniale nauczyłeś, biskupie Mikołaju, i teraz otrzymałeś niewiędnący wieniec, módl się za dusze nasze. [stichera z wieczerni ku czci św. Mikołaja]
Przez prawdziwość Twych czynów, ojcze i arcypasterzu Mikołaju, stałeś się regułą wiary dla Twojej owczarni, wzorem cichości, nauczycielem wstrzemięźliwości, dlatego swą pokorą zdobyłeś wywyższenie, ubóstwem bogactwo. Módl się do Chrystusa Boga o zbawienie dusz naszych. (Troparion święta św. Mikołaja, który stał się w prawosławnych nabożeństwach ogólnym troparionem dla większości kanonizowanych biskupów Kościoła, w ten sposób pokazując ideę Kościoła, jaki powinien być chrześcijański duszpasterz.)
Tłumaczenie tekstów liturgicznych – ks. Henryk Paprocki.
Cytaty z Pisma Świętego za Biblią Tysiąclecia.
Thomas Hopko – amerykański ksiądz prawosławny, były wykładowca i dziekan Seminarium św. Włodzimierza w Crestwood, autor popularnych audycji radiowych.
Niniejszy tekst to jeden z rozdziałów książki “The Winter Pascha – Readings for the Christmas-Epiphany Season”.
tłum. Anna Czerewacka