W Ewangelii na Liturgii niedzieli przed Bożym Narodzeniem czytana jest „genealogia Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama” wzięta z Ewangelii św. Mateusza. Ta genealogia wymienia pokolenia od Abrahama do Dawida, następnie do niewoli babilońskiej ludu izraelskiego, po narodzenie Jezusa. To wybrana genealogia kończąca się pojawieniem się „Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem.” (Mt 1,16). Różni się ona od genealogii prezentowanej w Ewangelii św. Łukasza, która zaczyna się od Jezusa, który „Był, jak mniemano, synem Józefa”, a dochodzi nie tylko do Abrahama, ale do Adama (Łk 3, 23-38).
Wśród wielu celów pokazania genealogii Jezusa w Ewangeliach, głównym jest potwierdzenie, że Jezus, będąc prawdziwym Synem Bożym – czego dowodzą wszystkie ewangelie – przyszedł „ w ciele” jako prawdziwy człowiek. To potwierdzenie było szczególnie ważne w czasach apostołów i pokoleniach pierwszych chrześcijan, bo – w przeciwieństwie do tego, co mamy dzisiaj – pokusą wczesnej epoki chrześcijaństwa nie było zaprzeczenie boskości Jezusa, ale zaprzeczenie Jego autentycznej naturze ludzkiej.
Zgodnie z historycznymi faktami pierwszymi chrześcijańskimi heretykami byli ci, którzy mówili, że Jezus był jakimś rodzajem boskiej istoty (było wiele wersji wyjaśnienia tej kwestii), który tylko wydawał się być prawdziwym człowiekiem, ale nie był nim, bo „ciało i krew” były postrzegane jako degradujące, jeśli nie wprost złe. Dlatego apostoł Paweł musiał podkreślać, że w Jezusie, który jest Żydem „według ciała” (Rz 9,5), „mieszka cała Pełnia: Bóstwo, na sposób ciała” (Kol 2,9) i to jest ten sam Jezus, który umarł i był pochowany i wskrzeszony w ciele jako prawdziwy człowiek, który jest Mesjaszem i Panem. (zobacz 1 Kor 15, 3-4; Gal 4,4; Fil 2, 6-11).
List do Hebrajczyków jest nawet bardziej stanowczy odnośnie prawdziwej, ludzkiej natury Jezusa niż listy apostoła Pawła, do których już się odnosiliśmy. Ten list podkreśla, że Jezus nie jest aniołem ani innym rodzajem niebiańskiego ducha, ale jest Synem Boga we własnej osobie (Hbr 1,2). Podkreśla z jeszcze większą mocą i patosem, że ten Syn Boga stał się na chwilę „niższy od aniołów”, że będąc prawdziwym człowiekiem „przez łaskę Boga mógł doznać śmierci za wszystkich” (Hbr 2,9).
Ponieważ zaś dzieci uczestniczą we krwi i ciele, dlatego i On także bez żadnej różnicy stał się ich uczestnikiem, aby przez śmierć pokonać tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest diabła, i aby uwolnić tych wszystkich, którzy całe życie przez bojaźń śmierci podlegli byli niewoli. Zaiste bowiem nie aniołów przygarnia, ale przygarnia potomstwo Abrahamowe. Dlatego musiał się upodobnić pod każdym względem do braci, aby stał się miłosiernym i wiernym arcykapłanem wobec Boga dla przebłagania za grzechy ludu. W czym bowiem sam cierpiał będąc doświadczany, w tym może przyjść z pomocą tym, którzy są poddani próbom. (Hbr 2, 14-18).
Z głośnym wołaniem i płaczem za dni ciała swego zanosił On gorące prośby i błagania do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości. A chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają,(Hbr 5, 7-9).
Listy świętego Jana są najmocniejsze ze wszystkich nowotestamentowych pism w tej kwestii. Wygląda na to, że apostoł i jego wspólnota byli nękani przez ludzi, którzy odmawiali uznania rzeczywistego wcielenia Syna Bożego jako prawdziwego człowieka. Umiłowany uczeń Pana głośno potępia ich z siłą, która dla wielu chrześcijan obecnie byłaby szokująca.
Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie. Po tym poznajecie Ducha Bożego: każdy duch, który uznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest z Boga. Każdy zaś duch, który nie uznaje Jezusa, nie jest z Boga; i to jest duch Antychrysta, który – jak słyszeliście – nadchodzi i już teraz przebywa na świecie. (1 J 4, 1-3)
Wielu bowiem pojawiło się na świecie zwodzicieli, którzy nie uznają, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele ludzkim. Taki jest zwodzicielem i Antychrystem. Uważajcie na siebie, abyście nie utracili tego, coście zdobyli pracą, lecz żebyście otrzymali pełną zapłatę. Każdy, kto wybiega zbytnio naprzód, a nie trwa w nauce Chrystusa, ten nie ma Boga. Kto trwa w nauce [Chrystusa], ten ma i Ojca, i Syna. Jeśli ktoś przychodzi do was i tej nauki nie przynosi, nie przyjmujcie go do domu i nie pozdrawiajcie go, albowiem kto go pozdrawia, staje się współuczestnikiem jego złych czynów. (2 J 7-11).
Kolejną przyczyną zamieszczenia genealogii w ewangeliach jest pokazanie, że Pan jest rzeczywiście wypełnieniem obietnicy danej Abrahamowi, potwierdzonej na przykład w pieśni Dziewicy Marii w Ewangelii Łukasza (Łk 1, 55) i bronionej jako prawdy teologicznej w pismach apostoła Pawła, na przykład w jego liście do Galatów, gdzie mówi, że „Abrahamowi i jego potomstwu dano obietnice… I nie mówi /Pismo/: i potomkom, co wskazywałoby na wielu, ale /wskazano/ na jednego: i potomkowi twojemu, którym jest Chrystus.” (Gal 3,16) Ich celem jest również pokazanie, że Jezus jest jednocześnie wypełnieniem obietnicy danej królowi Dawidowi, że jeden z jego synów zasiądzie na jego tronie i będzie rządził Bożym królestwem, które nie ma końca. (zobacz Ps 89, Łk 1,32, 69; Hbr 1).
Genealogia w ewangeliach Mateusza i Łukasza przebiega do i od Józefa. To nie ma sprawić wrażenia, że Jezus pochodził z nasienia Józefa. Obie ewangelie są absolutnie precyzyjne w tej kwestii. Jezus rodzi się z Dziewicy Marii mocą Ducha Świętego. Chodzi raczej o to, że Józef jest ojcem Jezusa według Prawa, od ojca wylicza się pochodzenie prawnych potomków. Prawnym ojcem Jezusa jest „Józef, syn Dawida”[1], prawny mąż Marii. (Mt 1,20).
Jeszcze jedna ważna kwestia podkreślona jest poprzez wymienienie ludzkich pokoleń, które doprowadziły do narodzin Jezusa. Ten fakt to wierność Boga danym przez siebie obietnicom, nawet jeśli naród wybrany często jest niewierny. Wśród ludzi, od których pochodzi Jezus, są i grzesznicy i poganie. Jednym słowem Jezus pochodzi nie tylko od sprawiedliwych i świętych, ale również od nikczemnych i grzesznych. I pochodzi nie tylko od Żydów, ale również od pogan. Na liście u św. Mateusza wymienione są cztery kobiety – Tamar, Rahab, Rut i żona Uriasza (Batszeba) – było o nich wiadomo, że są pogankami, łącznie z jedną z żon Dawida, matką Salomona. Kwestia, która tu jest widoczna, jest pięknie nakreślona we wczesnochrześcijańskim hymnie, cytowanym w Biblii w drugim liście do Tymoteusza:
Jeżeliśmy bowiem z Nim współumarli, wespół z Nim i żyć będziemy. Jeśli trwamy w cierpliwości, wespół z Nim też królować będziemy. Jeśli się będziemy Go zapierali, to i On nas się zaprze. Jeśli my odmawiamy wierności, On wiary dochowuje, bo nie może się zaprzeć siebie samego. (2 Tym, 2, 11-13).
To wspaniałe świadectwo genealogii Jezusa – jeśli nie jesteśmy wierni, Pan Bóg pozostaje wierny – bo nie może się zaprzeć samego Siebie.
Oto przybliża się czas zbawienia naszego, przygotuj się groto, Dziewica nadchodzi, aby urodzić. Betlejem, ziemio Judy, upiększ się i wesel, albowiem z Ciebie zajaśnieje Pan nasz. Usłyszcie góry i pagórki, i okolice krainy judzkiej, że nadchodzi Chrystus, aby zbawić człowieka, którego stworzył jako Przyjaciel człowieka. (stichera Przedświęcia)
[1] Zobacz również Łk 1,32; 2,4. Kościół uczy w swoich pieśniach i hymnach, że Maria pochodzi również z domu i linii Dawida, choć to nie miałoby żadnego znaczenia w ustanowieniu Jezusa Pomazańcem, obiecanym Mesjaszem.
Cytaty z Pisma Świętego za Biblią Tysiąclecia.
Tłumaczenie stichery Przedświęcia – ks. Henryk Paprocki.
Thomas Hopko – amerykański ksiądz prawosławny, były wykładowca i dziekan Seminarium św. Włodzimierza w Crestwood, autor popularnych audycji radiowych.
Niniejszy tekst to jeden z rozdziałów książki “The Winter Pascha – Readings for the Christmas-Epiphany Season”.
tłum. Anna Czerewacka