9 grudnia Kościół prawosławny obchodzi święto poczęcia Dziewicy Marii przez jej rodziców, Joachima i Annę [1]. W tym wielkim święcie – które znalazło się w okresie kościelnego przygotowania do świąt Bożego Narodzenia – wierni radują się ze zdarzenia, w którym Maria jest poczęta jako wypełnienie modlitw jej rodziców, by być uformowaną w łonie, urodzoną na ziemi, poświęconą Bogu i wychowaną w świętości, aby z łaski Boga stać się matką Jego Syna, Mesjasza. Dodatkowo oprócz pieśni w nabożeństwach istnieją również ikony i freski świąteczne, które wierni czczą i całują, pokazujące świętą parę w miłosnym uścisku w ich małżeńskiej komnacie.
Adamie i Ewo, odłóżcie swój smutek, ujrzyjcie jak niepłodne łono dziś cudownie przynosi owoc: Matkę naszej Radości!
Ojcze Abrahamie i inny patriarchowie! Radujcie się wielce, widząc wasze ziarno kwitnące: Matkę naszego Boga.
Raduj się Anno, Joachimie, wesel się! Dziś w cudowny sposób przynosicie światu owoc łaski i zbawienia!
Chóry proroków, bezgranicznie radujcie się! Bo ujrzeliście, jak Anna przynosi święty owoc, który nam przepowiedzieliście.
Radujcie się wszystkie narody! Niepłodna Anna poczęła owoc swego łona, trwając w nadziei, niesie nam życie!
Radujcie się, krańce ziemi! Ujrzyjcie niepłodną matkę, która poczęła Tę, która bez nasienia pocznie Stwórcę wszystkiego!
Dziś królewska szata z purpury i wytwornego lnu utkana jest z lędźwi Dawida. Mistyczny kwiat Jessego zakwita, a z niego przyjdzie Chrystus, nasz Bóg, Zbawiciel dusz naszych. (jutrznia święta Poczęcia Bogurodzicy).
Kościół prawosławny, szczególnie obecnie, nie nazywa święta poczęcia Marii „niepokalanym poczęciem”, choć być może w starożytności ten tytuł byłby w pełni akceptowalny [2]. Nie jest tak dlatego, że prawosławni uważają poczęcie Marii za w jakikolwiek sposób „skalane” lub „splamione” (macula po łacinie znaczy „plama”). To po prostu znaczy, że prawosławni nie chcą wspierać przekonania, że Bóg musiał w jakiś sposób interweniować w momencie poczęcia Marii, by specjalnym działaniem usunąć „splamienie” pierworodnego grzechu przenoszone w akcie ludzkiego rozmnażania – bo prawosławni nie uważają, że takie „splamienie” istnieje.
Kościół prawosławny uznaje grzech pierworodny. Prawosławna teologia uczy, że wszystkie stworzenia, łącznie z Dziewica Marią, która jest „zwykłym człowiekiem” jak reszta z nas (w przeciwieństwie do swojego Syna Jezusa, który jest „prawdziwym człowiekiem”, ale nie „zwykłym człowiekiem”, bo jest wcielonym Synem i Słowem Boga) przychodzą na upadły, dążący ku śmierci, przepełniony demonami świat, którego „postać przemija” (1 Kor 7,31). Wszyscy rodzimy się śmiertelni i dążymy do grzechu. Ale nie jesteśmy winni osobiście żadnego grzechu, z pewnością nie tego popełnionego „w Adamie”. Ani nie jesteśmy skalani przez sposób, w który zostaliśmy poczęci – przez seksualne zjednoczenie naszych rodziców. Jeśli seksualna jedność w małżeństwie jest w jakimkolwiek sensie grzeszna lub jest przyczyną jakiejkolwiek grzeszności czy splamienia, nawet w warunkach upadłego świata, wtedy – jak nawet uczy rygorystyczny Jan Chryzostom – Bóg jest grzesznikiem, bo stworzył nas w ten sposób, mężczyzn i kobiety już na samym początku. [3]
Kościół prawosławny uczy, że z pomocą łaski Boga – z którym wszystko jest możliwe – zjednoczenie seksualne w małżeństwie, nawet w obecnych warunkach, może być dobre, święte, piękne, pełne miłości i czyste. Dowodem tego jest święto poczęcia Marii przez Joachima i Annę (i poczęcia Jana Chrzciciela przez Zachariasza i Elżbietę), gdzie nie wspomina się o żadnym „skalaniu”, które musiałoby być usunięte specjalnym Boskim działaniem, szczególnie o „skalaniu” związanym ze sposobem, w jaki następuje poczęcie. [4]
Maria jest poczęta przez swoich rodziców w taki sam sposób, jak my wszyscy. Ale w jej przypadku to czysty akt wiary i miłości, w posłuszeństwie dla Bożej woli odpowiadającej na modlitwę. W tym sensie jej poczęcie jest prawdziwie „nieskalane”. I jego owocem jest kobieta, która na zawsze zostaje najczystszą Dziewicą i Matką Boga.
Zatańczmy w Duchu! Śpiewajmy zacne hymny Chrystusowi! Świętujmy radość Joachima i Anny, poczęcie Matki naszego Boga, bo ona jest owocem łaski Bożej. (hymn przedświęcia z wieczerni z 8 grudnia, przedświecie Poczęcia Bogurodzicy).
Anna błagała Pana w żarliwych modlitwach o dziecię. Głos anioła jej obwieścił: Bóg darował Ci pragnienie z twojej modlitwy. Nie płacz, gdyż będziesz urodzajną winoroślą, niosąc cudowną gałąź Dziewicy, która przyniesie w ciele kwiat – Chrystusa, który daruje światu wielkie miłosierdzie.
Dzisiaj wielka tajemnica wieczności, której głębi aniołowie i ludzie pojmują, pojawia się w niepłodnym łonie Anny. Maria, Dziewica Boża, jest przygotowana by stać się mieszkaniem wiecznego Króla, który odnowi ludzką naturę. Błagajmy ja z czystym sercem i mówmy: wstawiaj się za nami u swego Syna i Boga, aby nasze dusze zostały zbawione. (wieczernia święta Poczęcia Bogurodzicy).
[1] Święto oficjalnie nazywa się Poczęciem Bogurodzicy. Narodzenie Marii jest obchodzone 8 września. Popularna tradycja prawosławna mówi, że dziewięciomiesięczny okres jest celowo krótszy o jeden dzień, by pokazać „zwykłą, ludzką naturę” Marii, w przeciwieństwie do „przebóstwionej, ludzkiej natury” jej Syna, którego poczęcie w święcie Zwiastowania obchodzone jest 25 marca, dokładnie 9 miesięcy przed Jego Narodzeniem.
[2] Rzymscy katolicy obchodzą święto Niepokalanego Poczęcia Dziewicy Marii 8 grudnia. Niepokalane poczęcie jest oficjalnie ogłoszonym dogmatem Kościoła rzymskiego, który uczy, że Bóg nadał „właściwości Chrystusa” Marii dokładnie w momencie jej poczęcia, tak by mogła być wybawiona ze „skalania” grzechu pierworodnego i w ten sposób mogła się stać najczystszą Matką Zbawiciela, wcielonego Syna i Słowa. Niektóre szkoły teologii uczą, że wszystkie ludzkie istoty są winne grzechu pierworodnego, bo w pewnym sensie egzystowały już „w Adamie”. Niektórzy również uważają, że przenoszenie splamienia grzechu pierworodnego odbywa się przez ludzkie rozmnażanie we współżyciu seksualnym.
[3] Zobacz homilię Jana Chryzostoma O Liście do Tytusa, homilia 2.
[4] Kościół prawosławny obchodzi święto Poczęcia Świętego Proroka, Poprzednika i Chrzciciela Jana 23 września. Jego narodzenie jest obchodzone 24 czerwca, znów dziewięciomiesięczny okres jest skrócony o jeden dzień (patrz przypis 1). Istniał ruch wśród rzymskich katolików na początku XX wieku, który bez sukcesu argumentował, że Kościół powinien uczyć o „niepokalanym poczęciu” świętego Jana.
Thomas Hopko – amerykański ksiądz prawosławny, były wykładowca i dziekan Seminarium św. Włodzimierza w Crestwood, autor popularnych audycji radiowych.
Niniejszy tekst to jeden z rozdziałów książki “The Winter Pascha – Readings for the Christmas-Epiphany Season”.
tłum. Anna Czerewacka